Z DZIEJÓW ARCHIDIECEZJI WROCŁAWSKIEJ Ks. dr hab. Józef PATER
Po śmierci bpa Förstera 20 X 1881 r., kapituła katedralna wybrała wikariuszem kapitulnym sugragana Hermana Gleicha. Jednocześnie kanonicy w porozumieniu z naczelnym prezydentem Śląska przystąpili do opracowania listy kandydatów na wrocławską stolicę biskupią. Tymczasem miejscowa prasa wyprzedziła postanowienia kapituły i już 25 XI 1881 r. ogłosiła własną listę ewentualnych kandydatów, których zaakceptował minister wyznań Gossler. Tenże minister polecił dopisać jeszcze kardynała Hohenlohego, a kapitule przypomniał, że król może złożyć veto przeciw wszystkim kandydatom, gdyby ta poszła za daleko poza granice dotychczasowych doświadczeń. Kapituła została zmuszona tym samym do zaakceptowania podanej listy, choć miała słuszne powody do odrzucenia niektórych kandydatów z racji ich podeszłego wieku lub całkowitej nieznajomości. Pertraktacje przedłużały się i wówczas rząd pruski 7 I 1882 r. określił Roberta Herzoga jako "persona gratissima" (osoba najmilsza). Kapituła upatrując w wypowiedzi rządu zagrożenie wolnego prawa elekcji, zrezygnowała z prawa wyboru i w liście do papieża poprosiła o wyznaczenie biskupa dla diecezji wrocławskiej.
Papież Leon XIII licząc się z realiami, rzeczywiście zamianował rządcą diecezji wrocławskiej kandydata rządowego Roberta Herzoga (1882-1886). Biskup ten dążył wprawdzie do likwidacji szkód wyrządzonych przez Kulturkampf, ale z powodu przewlekłej choroby zmarł w 1886 r. w wieku 63 lat.
Tym razem kapituła nie czekając na inicjatywę państwa, wybrała wikariuszem kapitulnym bpa Gleicha i dnia 20 I 1887 r. wystawiła listę kandydatów, którą natychmiast wysłała do ministra wyznań Gosslera. Rząd przez dłuższy czas nie dawał kapitule odpowiedzi. Wobec tego kanonicy wysłali do Rzymu sprawozdanie informacyjne o stanie rzeczy. Tym razem papież sam wyznaczył biskupa dla Wrocławia w osobie bpa Jerzego Koppa z Fuldy. W uzasadnieniu tego wyboru, sekretarz stanu kardynał Rampolla podał, iż papież uczynił to osobiście ze względu na zasługi bpa Koppa, prośbę kilku biskupów niemieckich i znane trudności w jakich znalazła się diecezja wrocławska. Kapituła przyjęła tę wiadomość z zadowoleniem i dziękując papieżowi, wyraziła przekonanie, że nominacja ta przyniesie Kościołowi prawdziwy pożytek.
Bp Jerzy Kopp (1887-1914) ur. się 25 VII 1837 r. w Duderstadt, pochodził z nizin społecznych. Ojciec jego był ubogim tkaczem. Kosztem wielu wyrzeczeń ukończył biskupie gimnazjum w Hildesheim, a po maturze, ze względu na trudne warunki materialne, pracował przez jakiś czas na kolei jako pomocnik telegrafisty. Dopiero w 1858 r. podjął dalsze studia teologiczne i w cztery lata później przyjął święcenia kapłańskie. Przez trzy lat pracował w duszpasterstwie jako wikary, a następnie jako sekretarz wikariusza generalnego w Hildesheim. W 1872 r. został kanonikiem kapitulnym i wikariuszem generalnym. Jako młody urzędnik kurialny wszedł w konflikt z władzami państwowymi i został ukarany grzywną w wysokości 1600 marek za to, że obsadził kilka parafii, nie meldując o tym urzędu państwowego. Wkrótce jednak nawiązał kontakt z Bismarckiem oraz z innymi politykami. Wkrótce stał się gorącym zwolennikiem współdziałania Kościoła z rządem. To stało się początkiem wielkiej kariery nie tylko kościelnej lecz także politycznej. W 1881 r. został mianowany biskupem Fuldy. Jako rządca diecezji podejmował cały szereg inicjatyw zmierzających do zaleczenia ran zadanych przez Kulturkampf. Przez wiele lat pełnił rolę pośrednika między Rzymem i Berlinem. Przeniesiony w 1887 r. do Wrocławia, cieszył się nadal uznaniem rządu pruskiego i tym samym mógł zrealizować podobnie jak w Fuldzie, szereg podjętych zamierzeń. Wybudował zatem nowy konwikt dla alumnów przy pl. Katedralnym (Georgianum), seminarium duchowne i konwikt w Widnawie, konwikt dla chłopców w Bytomiu, Gliwicach, Głogowie i Nysie, założył Muzeum i Archiwum Diecezjalne. Ponadto przyczynił się do rozwoju związków katolickich, sztuki i nauki popierając materialnie naukowców, m. in. Ludwika Pastora historyka papiestwa i Józefa Wilperta badacza malowideł w katakumbach. W 1893 r. bp Kopp został odznaczony purpurą kardynalską. Po śmierci Leona XIII w 1903 r. mówiono także o kardynale Koppie jako kandydacie do tiary. Faktem jest, że od 1900 r. będąc przewodniczącym Konferencji Episkopatu Niemiec, wielokrotnie przebywał w Rzymie i cieszył się tam wielkim autorytetem. Za jego rządów wzniesiono w diecezji około 650 kościołów, kaplic i klasztorów. Podjęto także odbudowę wież katedralnych i odnowę wnętrza świątyni. Dwukrotnie zorganizowano za jego rządów "Katolikentag" w diecezji wrocławskiej: w 1899 r. w Nysie i w 1909 r. we Wrocławiu. Zaangażował się w reformę szkolnictwa oraz żywo zajmował się tworzeniem organizacji robotniczych. Dążył do zerwania więzów Górnego Śląska z innymi ziemiami polskimi. Wydany list pasterski przeciwko prasie "wielkopolskiej" doprowadził do zatargu z Korfantym. Ideałem Koppa byli Górnoślązacy, wierni państwu i królowi. Zalecał więc kształcenie duchownych w języku polskim, wprowadzając obowiązkową naukę polskiego w konwikcie wrocławskim, w 1908 r. podczas poświęcenia kościoła w Panewniku mówił o odrębności narodowej Polaków, ale robotników prosił by tę odrębność umieli pogodzić z obowiązkami wobec państwa. Był przekonany że z czasem uda się przełamać ruch polski. Później tę pewność siebie stracił. Ogólnie biorąc zasługi kardynała Koppa w rozwoju instytucji kościelnych na terenie diecezji były wyjątkow wielkie. Ale przyznać trzeba, że była to osobowość wyjątkowo złożona. Najbardziej jednak dominuje w jego działalności motyw stosunku do władzy i dążenie do pogodzenia interesów Kościoła i państwa z tendencją do udziału w wykonywaniu tej władzy, a przynajmniej do wpływania na podejmowanie decyzji. A zatem przenosił w przełom XIX i XX w. wiele zasad wieków poprzednich o sojuszu tronu i ołtarza, tak bardzo niezrozumiałym już w latach następnych.
Kardynał Kopp zmarł 4 III 1914 r. w Opawie i został pochowany w katedrze wrocławskiej.
Kapituła zgodnie z prawem przystąpiła i tym razem do opracowania listy kandydatów do przyszłej elekcji, umieszczając na niej także bpa Adolfa Bertrama z Hildesheim, związanego z kardynałem Koppem i znanego już w środowisku wrocławskim. Gdy lista kandydatów wróciła z Berlina do kapituły, okazało się, że wszyscy kandydaci byli na niej skreśleni oprócz Bertrama. Wobec tego kapituła uwzględniając decyzję rządu, przystąpiła 27 V 1914 r. do wyborów. Większość kanoników opowiedziało się za Bertramem, tylko jeden napisał na kartce wyborczej "nie wybieram, gdyż to nie jest elekcja".
Adolf Bertram, podobnie jak jego poprzednik pochodził z diecezji Hildesheim. Ur. 14 III 1859 r. w rodzinie kupieckiej, ukończył miejscowe gimnazjum Józefinum. Teologię studiował w Würzburgu, gdzie uzyskał doktorat i w 1881 r. przyjął święcenia kapłańskie. Dalsze studia odbywał w Rzymie uzyskując w 1884 r. doktorat z prawa kanonicznego. W 1905 r. został wikariuszem generalnym, a w 1906 r. biskupem diecezji Hildesheim, którą zarządzał do 1914 r,, to jest do przeniesienia go na stolicę biskupią do Wrocławia. Mimo iż diecezja wrocławska była już pod kazdym względem dobrze zorganizowana, posługiwanie biskupie Adolfa Bertrama w najrozleglejszej wówczas diecezji przypadło na wyjątkowo burzliwe przemiany polityczne: I wojnę światową, upadek cesarstwa niemieckiego, zrzeczenie się Niemiec do terytorialnych roszczeń w wyniku traktatu wersalskiego, niespokojny czas Republiki Weimarskiej i hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy. Także przewalające się przez Europę prądy ideologiczne anarchizmu,totalitaryzmy, faszyzmu, narodowego socjalizmu, rasizmu, marksizmu i leninizmu, czy wreszcie liberalizmu politycznego, piętrzyły przed wrocławskim biskupem wyjątkowe trudności. Ich zakres i ciężar uległ pomnożeniu z chwilą powierzenia mu w 1920 r. obowiązków przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec w Fuldzie. Niezrażony trudnościami bp Bertram pisał listy pasterskie do wiernych i żołnierzy, tłumaczone w większości na język polski, wznosił kościoły, popierał działalność Caritasu, odbywał podróże duszpasterskie podczas których udzielał sakramentu bierzmowania wiernym i organizował konferencje dekanalne dla duchowieństwa. Za jego rządów, w wyniku pierwszej wojny światowej i związanych z nią wydarzeń większość obszaru Górnego Śląska i niewielka część Dolnego Śląska wróciła do odrodzonego Państwa Polskiego. Kardynał Bertram czynił wszystko, aby Gorny Śląsk utrzymać przy diecezji wrocławskiej tzn. przy Niemczech. A swoje stanowisko w tym względzie wyraził zaraz na początku swego wrocławskiego pontyfikatu. Otóż na oczekiwanie diecezjan polskich co do narodowych potrzeb w Kościele, odpowiedział w Berlinie krótko i dobitnie: "Proszę nie zapominać, że jestem biskupem niemieckim". To tłumaczy bardzo wiele co do dalszej postawy kard. Bertrama zwłaszcza w okresie plebiscytowym i powstaniowym. Mylącym może być fakt, że kardynał Bertram podobnie jak jego poprzednik troszczył się, aby jego klerycy znali język polski, polskie pieśni kościelne i polską literaturę religijno-kościelną oraz to by umieli wygłaszać kazania po polsku i uczyć po polsku katechizmu. Wymagał tego prosty interes niemieckiej racji stanu. Chodziło przecież o to, aby nie zrazić sobie wielotysięcznych rzesz wierzącego ludu polskiego, który stanowił fundament katolicyzmu w diecezji wrocławskiej. Ponadto należało sparaliżować wysiłki podejmowane przez Związek Polaków w Niemczech dla utworzenia osobnego i to polskiego biskupstwa w Opolu. Liczono się z tym, że z czasem żywioł polski zostanie wchłonięty przez organizm niemiecki. Mimo to diecezja wrocławska utraciła milion wiernych na rzecz utworzonej w 1922 r. tzw. administratury apostolskiej, przekształconej w 1925 r. w osobne biskupstwo śląskie z siedzibą w Katowicach. Ale 900 000 katolików pochodzenia polskiego nadal podlegało jeszcze na Śląsku państwowym i kościelnym rządom niemieckim.
W 1929 r. biskupstwo wrocławskie zostało wyniesione do rangi arcybiskupstwa, a jego ordynariusz stawał się głową osobnej, rozległej prowincji kościelnej, która obejmował poza archidiecezją wrocławską, diecezję berlińską, delegaturę w Pile oraz diecezję warmińską.
Kardynał Bertram jako biskup dbał o utrzymanie poziomu religijno-moralnego wiernych i właściwe wychowanie duchowieństwa. W celu usprawnienia pracy duszpasterskiej zwołał dwa synody diecezjalne w 1925 i 1935 r., popierał działalność Akcji Katolickiej i organizacji dewocyjnych, interesował się nauką i sztuką. Sam zresztą ogłosił kilka książek i rozpraw naukowo-popularnych, głównie z zakresu historii Kościoła. Przyczynił się do wzniesienia nowego gmachu seminaryjnego na Karłowicach oraz do zorganizowania muzeum w letniej rezydencji w Jaworniku.
Po dojściu Hitlera do władzy w Niemczech rozpoczęły się w życiu i pasterskiej działalności kard. Bertrama wyjątkowo trudne lata. Wybuch drugiej wojny światowej wyjątkowy brutalizm hitlerowskich nazistów, wejście wojsk sowieckich na tereny Śląska, upadek w 1945 r. hitlerowskiej Rzeszy, a wraz z nią niemieckiego katolicyzmu na Śląsku i koniec niemieckiego biskupstwa we Wrocławiu. Kardynał Bertram zmarł 6 VII 1945 r. w letniej rezydencji w Jaworniku i tam został pochowany na miejscowym cmentarzu. W dniu 9 X 1991 r. doczesne szczątki zostały przewiezione do stolicy Dolnego Śląska i po uroczystm nabożeństwie żałobnym spoczęły w podziemiach katedry wrocławskiej.
Zmiany polityczne po II wojnie światowej i w konsekwencji narodowościowe, otworzyły w życiu Kościoła na Śląsku zupełnie nowy jakościowo okres, który wymaga odrębnego już omówienia.